Winne dylematy Cava czy Prosecco?

Lato sprzyja weekendowym wypadom za miasto, spotkań ze znajomymi czy długimi wieczorami spędzonymi w miejscowej restauracji we dwoje. Jest to czas, gdzie zamieniamy kieliszki do czerwonego wina na kieliszki do białego i do wina musującego. 

• Wiesław: Powiedz mi drogi Norbercie jakie Ty wino musujące pijesz?
• Norbert: Wiesiu, pije przeróżne wina, poczynając od szampanów, Franciacorte podczas wyjątkowych okazji, kończąc na Cavie hiszpańskiej i Prosecco. Wszystko jest uzależnione od sytuacji w jakiej pije wino.
• Wiesław: A które z tych dwóch ostatnich jest Twoim faworytem? Norbert: Wydaje mi się, że najbardziej smakuje mi Cava. Prosecco jest dla mnie zbyt delikatne. Mogę się go napić, ale nie wywołuje we mnie takich emocji smakowych jakie czuję w Cavie. Aromaty gruszki, cytryny, nuty drożdżowe i ta odświeżająco mineralność w ustach.
• Wiesław: Co z tą delikatną nutą kwiatów w nosie, owocowych cukierków czy delikatnej galaretki, co z tymi słodkawymi bąbelkami w ustach? Jeszcze dobrze schłodzone, toż to idealny partner na upalny wieczór.
• Norbert: Może i masz rację, ale ja poszukuję jednak już mocnej i zdecydowanej wytrawności w butelce. Nie przekonałeś mnie nawet tymi owocowymi cukierkami. Może jestem egoistą, bo myślę tylko o swoich kubkach smakowych, ale zawsze mam dla swoich gości butelkę schłodzonego Prosecco. Wszak to jest numer jeden wśród spożywanych win musujących w Polsce. Może wolę Cavę, że jest produkowana tak samo jak szampan a kosztuje mniej.
• Wiesław: Norbert, ale Prosecco jest tak wyjątkowym trunkiem, że pasuje do wypicia w akompaniamencie dobrej muzyki przy świecach jak i w towarzystwie znajomych podczas kulinarnej uczty.
• Norbert: I takie jest właśnie Prosecco, czasami również tak robię jednak Cava ma w sobie charakter. Prosecco jest jak dobry włoski towarzysz do zabawy, miły, zwiewny i przyjemny. Cava jest już trunkiem, który ma charakter i temperament a w pewnym wieku nie idzie się już na skróty.