Nadeszło nieuniknione
Ekspert od win
16.11.2017

Nadeszło nieuniknione

Autor posta Tomasz Kolecki
Tomasz Kolecki

0/10

Pewne rzeczy w przestrzeni roku po prostu stać się muszą. Od niedawna bawimy się polskimi winami świętomarcińskimi. Od jakiegoś czasu, 6-go listopada zderzamy się z włoskimi novello. Jednak flagowym zjawiskiem z winem w tle, od kilku dekad, jest trzeci czwartek listopada. Wtedy to światu swoje oblicze ukazuje Beaujolais Nouveau!

Imieniny u cioci, wakacje nad Bałtykiem, wigilijna kolacja, czy też wizyta u stomatologa. Jednych z nas to cieszy, a drugich zachęca do wzmożonego poszukiwania nieodwołalnych zajęć alternatywnych… Podobny wymiar w świecie wina ma kilka wydarzeń, do których podchodzimy w sposób analogiczny do wcześniej wspomnianych sytuacji. Świetnym przykładem tej historii jest jesień, kiedy to jedno po drugim pojawiają się świeże, młode wina z ostatnich zbiorów. Od niedawna bawimy się polskimi winami świętomarcińskimi. Od jakiegoś czasu, 6-go listopada zderzamy się z włoskimi novello. Jednak flagowym zjawiskiem z winem w tle, od kilku dekad, jest trzeci czwartek listopada. Wtedy to światu swoje oblicze ukazuje Beaujolais Nouveau!

To prawda – nie ma, oprócz miejsca pochodzenia i szczepu winorośli, zbyt wiele wspólnego z dobrym Village, a już na pewno Grand Cru tego regionu. Kto choć raz miał okazję je porównać, wie doskonale, że młodziak nijak nie odzwierciedla możliwości Moulin-a-vent, Morgon, Fleury, czy choćby Chenas. A jednak… coś nas pcha, by choć ten jeden kieliszek spróbować. I słusznie! Wszak w całej zabawie idzie głównie o powód do spotkania z przyjaciółmi, wspólną zabawę i biesiadowanie, a nie o przeżycia organoleptyczne najwyższych lotów. Inna sprawa, że dzięki tej próbie mamy okazję na prognozy większych braci powstających tu i w sąsiedniej Burgundii. I trzeba oddać, że pierwszej próbie (tak – przed czasem, ale…) rocznik 2017 wygląda nader obiecująco, oczywiście pomijając jego marny raczej aspekt ilościowy. Wina są w miarę treściwe i pełne świeżego owocu.

A zatem – do dzieła! Kieliszki Beaujolais Nouveau w górę i pracujemy ile sił w bicepsach. A że rano może być trochę trudno? Spróbujcie zrobić sobie to samo Schilchersturm. Wtedy porozmawiamy….


Powiązane artykuły