Podstawowe troski łasucha
Ekspert od win
22.02.2017

Podstawowe troski łasucha

Autor posta Tomasz Kolecki
Tomasz Kolecki

0/10

Kiedyś wszystko było prostsze… Nie to, co teraz, w dobie szalejącej wyobraźni i kultu kreacji. Od mniej, lub bardziej szalonych pomysłów, może się zakręcić nie tylko w głowie, ale też w… kieliszku.

Tylko faworki, zwane także pieszczotliwie „chrustem”, nadal dają dużo spokoju. Oczywiście w wyborze płynnego towarzysza. Na straży zawsze stoi filiżanka dobrej herbaty, a w szkle zawsze znajdzie się miejsce dla Porto Tawny, Madery czy Malagi.

Zgoła odmiennie rysuje się narodowa sprawa pączka! Kiedyś miał być nadziany różą, polany lukrem, w którym mogła zastygnąć pomarańczowa skórka. I wszystko było jasne. Dobry Muscat wszelkiej proweniencji – od Moscatel de Setubal, przez Rivesaltes, Beaume de Venises, a nawet Moscato d’Asti, załatwiały sprawę. No, dobrze – do Moscato lukier nie był obowiązkowy. Dziś za to walczymy z pączkami z ajerkoniakiem, budyniem, kremem, marmoladą, a nawet z gumą do żucia. Nad tymi ostatnimi, rozwodził się nie będę. Lecz te z waniliowymi i jajecznymi środkami, dają nieco szansy na dobrą zabawę. Owszem – zaczynamy od przygotowania herbaty. A obok stawiamy kieliszek uzupełniony czymś, co nie przychodzi pierwsze do głowy – Pedro Ximenez! Nieważne, czy z Jerez, czy z Malagi. Będzie przepięknie! Zaś wielbiciele nieco bardziej stonowane słodyczy, bez trudu znajdą w Vin Santo. Ono także nigdy nie zawodzi.


Powiązane artykuły