Zdjęcie przedstawia produkt kategorii Wino Flagstone Longitude Western Cape w wybranym roczniku, dostarczona butelka może odbiegać od przedstawionej na zdjęciu.
Wino Flagstone Longitude Western Cape 600485
podstawowa
Opis Flagstone Longitude Western Cape
W aromacie Longitude dominuje aromat śliwki i jagody, a w tle dostrzeżemy też orzechy i świeżą miętę. Usta tego wina z RPA są potężnie zbudowane, natomiast taniny jedwabiste z wyczuwalną czekoladą na finiszu. Rocznik 2010 zdobył srebrny medal w konkursie Veritas Awars 2011.
Charakterystyka Flagstone Longitude Western Cape
Oceny użytkowników o: Flagstone Longitude Western Cape
Jestem miłe zaskoczona smakiem. Polecam do czerwonego mięsa.
Dobre szczególnie dla miłośników tych szczepów z Nowego Świata.
Lubię winne podróże, często smakuję wina z RPA. W tym przypadku kolejne miłe zaskoczenie - wyraziste wino. Liczne smaki mile dotykają język. Polecam.
Bardzo ciekawe wino, głęboki smak i aromat. Wyczuwalne wyraźnie czerwone owoce i posmak gorzkiej czekolady. Mięty i orzechów w nim nie wyczułem, ale warte spróbowania. Dla mnie mocne 8,5/10, polecam, spróbujcie, żeby mieć własne zdanie :)
Świeżość, świeżość i jeszcze raz świeżość. To wino wyraźnie zrywa ze sztywnymi zasadami win Starego Świata, stawiając bardziej na radosną lekkość. Już w czasie dekantowania pod wpływem intensywnych, słodkich aromatów przeniosłem się myślami do południowej Afryki, gdzie co prawda nie jadłbym śliwek, truskawek i wiśni (wyraźnie wyczuwalnych w tym winie), ale raczej pitahaya, liczi czy Durian. Dziękować opatrzności, charakterystycznego smrodu tego ostatniego owocu nie czuć w tym winie. Ekspert napisał o wyczuwalnej czekoladzie na finiszu, ja bardziej kierowałbym się w stronę cynamonu. A skoro już o słodkościach mowa… Być może narażę się na złośliwe komentarze „znawców”, ale wino to idealnie pasowałoby mi również do deserów (nie jakichś przesadnie słodkich). Jeśli lubisz desery, a nie przepadasz za słodkimi winami, może to być idealne rozwiązanie. Wspomniana na początku świeżość, radość i potężna dawka owoców idealnie połączą się z czymś słodszym.
Świeżość, świeżość i jeszcze raz świeżość. To wino wyraźnie zrywa ze sztywnymi zasadami win Starego Świata, stawiając bardziej na radosną lekkość. Już w czasie dekantowania pod wpływem intensywnych, słodkich aromatów przeniosłem się myślami do południowej Afryki, gdzie co prawda nie jadłbym śliwek, truskawek i wiśni (wyraźnie wyczuwalnych w tym winie), ale raczej pitahaya, liczi czy Durian. Dziękować opatrzności, charakterystycznego smrodu tego ostatniego owocu nie czuć w tym winie. Ekspert napisał o wyczuwalnej czekoladzie na finiszu, ja bardziej kierowałbym się w stronę cynamonu. A skoro już o słodkościach mowa… Być może narażę się na złośliwe komentarze „znawców”, ale wino to idealnie pasowałoby mi również do deserów (nie jakichś przesadnie słodkich). Jeśli lubisz desery, a nie przepadasz za słodkimi winami, może to być idealne rozwiązanie. Wspomniana na początku świeżość, radość i potężna dawka owoców idealnie połączą się z czymś słodszym.
Flagstone to jednak solidna firma, każde wino trzyma poziom. Longitude ma wszystko to, co powinno mieć wino w tej cenie. Bogate i zrównoważone.
Przyzwoite wino o niezłym bukiecie,zbalansowane,-taka mocna 8.
Dobre wino, które zasmakowało nawet gościom, którzy są początkującymi miłośnikami wina. Delikatne, ale bogate. Każdy znajdzie w tym smaku coś dla siebie.
Bardzo dobre wino. Delikatne i jednocześnie bardzo bogate!
Dobre połączenie domiujących w tym winie Cabernet Sauvignon oraz Shiraz, szczególnie dla miłośników tych szczepów z Nowego Świata. Polecam w tym przedziale cenowym.
