Zdjęcie przedstawia produkt kategorii Whisky Tomintoul Tlath Single Malt 0.70 l w wybranym roczniku, dostarczona butelka może odbiegać od przedstawionej na zdjęciu.
podstawowa
Tomintoul Tlath Single Malt to doskonała szkocka whisky z regionu Speyside. "Tlath" w języku gaelickim oznacza "łagodny" i "delikatny", co doskonale przekłada się na charakter alkoholu. Jest ona określana przez samych właścicieli mianem "The Gentle Dram" i rzeczywiście - ta szkocka whisky to bardzo łagodny i delikatny single malt z regionu Speyside. W nosie wyczuć można cukierki toffi, wanilię, liście mięty oraz cytrusowe orzeźwienie ze skórką pomarańczy na czele. Na podniebieniu jest lekka, jednak charakteryzuje się dobrą gęstością. Degustacja przynosi nuty białego pieprzu, przypraw korzennych oraz gałkę muszkatołową z jednej strony, z drugiej zaś whisky urzeka delikatnością bułki maślanej oraz świeżością mięty. Doskonała pozycja dla rozpoczynających przygodę z whisky.
Wymawiając słowo "Tlath" (Tla) nie natrafimy na szorstkość niepotrzebnych sylab. Język sunie gładko, wydłużając na końcu łagodne "a". Stanowi to idealne odniesienie do trunku, którego charakter jest wręcz pluszowy. Gdy nos powędruje do kieliszka, by poczuć pierwsze nuty zapachowe, natknie się na przyjemny miodowo-waniliowy aromat przeplatany cytrusowymi akcentami. W ustach jest kremowa z niuansem prażonych orzechów. Czysta przyjemność nie okupiona wiekiem na etykiecie. Mamy do czynienia z Whisky NAS (no age statement) czyli takiej, gdzie wiek nie jest podany. Wiemy natomiast w czym dojrzewała, mianowicie w amerykańskim dębie, w którym wcześniej przebywał Burbon. Decydując się parować Tomintouela z jedzeniem, co nie jest do końca oczywiste, jako że rzadko łączymy alkohol mocny z potrawami, a szkoda, jego smak połączy się doskonale z delikatnym ptactwem (perlicza na przykład) w sosie cytrynowym. Tlath jest wyjątkowa z jeszcze jednego powodu. Otwarła ona drogę znajomej do świata Whisky, która patrząc na mnie rozbrajająco stwierdziła "To można pić bez niczego!". Dobrze znaleźć coś, od czego można zacząć nową przygodę.
Wymawiając słowo "Tlath" (Tla) nie natrafimy na szorstkość niepotrzebnych sylab. Język sunie gładko, wydłużając na końcu łagodne "a". Stanowi to idealne odniesienie do trunku, którego charakter jest wręcz pluszowy. Gdy nos powędruje do kieliszka, by poczuć pierwsze nuty zapachowe, natknie się na przyjemny miodowo-waniliowy aromat przeplatany cytrusowymi akcentami. W ustach jest kremowa z niuansem prażonych orzechów. Czysta przyjemność nie okupiona wiekiem na etykiecie. Mamy do czynienia z Whisky NAS (no age statement) czyli takiej, gdzie wiek nie jest podany. Wiemy natomiast w czym dojrzewała, mianowicie w amerykańskim dębie, w którym wcześniej przebywał Burbon. Decydując się parować Tomintouela z jedzeniem, co nie jest do końca oczywiste, jako że rzadko łączymy alkohol mocny z potrawami, a szkoda, jego smak połączy się doskonale z delikatnym ptactwem (perlicza na przykład) w sosie cytrynowym. Tlath jest wyjątkowa z jeszcze jednego powodu. Otwarła ona drogę znajomej do świata Whisky, która patrząc na mnie rozbrajająco stwierdziła "To można pić bez niczego!". Dobrze znaleźć coś, od czego można zacząć nową przygodę.
Twoje konto na Winezja.pl jest już połączone z innym numerem karty w programie Kocham Wino. Chcesz zaktualizować dane swojej karty? Napisz do nas: winezja@vino-klub.cz
OkCiasteczka są jak dobre wino - sprawiają przyjemność. Ta strona musi korzystać z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.