Szampańskie fantazje
Ekspert od win
08.09.2016

Szampańskie fantazje

Autor posta Tomasz Kolecki
Tomasz Kolecki

0/10

Jedną z niewielu bez przerwy powtarzanych prawd, jest ta wypowiedziana przez słynną Coco Chanel. I z tą się zgadzam, bo szampan pasuje do każdego – nastroju i człowieka.

O legendarnych francuskich bąbelkach powstało już chyba tyle samo mitów, stereotypów i bajek, ile nazwisk możemy znaleźć na ich etykietach. Że pasują do wszystkiego, że są takie same, że to i że tamto. Tak naprawdę, jedną z niewielu bez przerwy powtarzanych prawd, jest ta wypowiedziana przez słynną Coco Chanel. I z tą się zgadzam, bo szampan pasuje do każdego – nastroju i człowieka.

Mało kiedy jednak przypominamy sobie, że ten francuski klasyk, to także doskonała baza do różnego rodzaju wariacji, w jakich możemy go podać sobie i gościom. I nie chodzi tu o rodzaj szkła, temperaturę i pozostałe technikalia. Idzie o to, o czym po raz kolejny przypomniałem grupie szkolących się młodych ludzi, a co tuż przed sommelierką, a teraz wciąż w jej ramach, kultywuję i próbuję nie dać zapomnieć innym. Przekonali się o tym choćby finaliści ostatnich Mistrzostw Polski Sommelierów. Drinki, koktajle, czy jak tam jeszcze to nazwiemy.

Moim ulubieńcem jest klasyczny Champagne Coctail, czyli kostka cukru, lekko skropiona Angosturą, utopiona w niewielkiej porcji koniaku i słusznej dozie wytrawnego szampana. Pychota! Zwłaszcza zimą lub w chłodne wieczory. Lecz uwaga – po dwóch wciąż się mówi, lecz są trudności z powstaniem… Drugi na liście jest oczywiście Kir Royal. Ta wersja najstarszego klasycznego drinka świata, czyli porcja likieru z czarnych porzeczek uzupełniona wytrawnymi bąblami, potrafi przekonać do szampana nawet najbardziej bojących się słowa „brut”. A i sama z siebie doczekała się kilku nowych rozwiązań smakowych. Latem i na imprezach nie ma nic lepszego niż mój faworyt nr 3 – Mimosa. Równe porcje zimnego szampana i świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego, są chyba najlepszym tłem do dłuższej zabawy czy rozmów na tarasie. Spróbujcie koniecznie! Nawet, jeżeli „marnowanie takiej kasy” na drinka, w pierwszych chwilach może wydawać się wręcz „profanacją”, jak powie niejeden zagorzały fan-purysta. Jego strata…


Powiązane artykuły